FUNDACJA POLSKIEGO
GODŁA PROMOCYJNEGO

karta góra
Krzysztof Przybył,  fot. Kaka.media
Krzysztof Przybył, fot. Kaka.media

Krzysztof Przybył: Pracodawcy w sprawie migracji zarobkowej

11 sierpnia 2024

Jedenaście organizacji zrzeszających pracodawców oraz organizacje branżowe podpisały apel do rządu o „otwarte i przychylne podejście do legalnej, zrównoważonej imigracji zarobkowej”. Fakt, że polskiej gospodarce brakuje rąk do pracy, a polskiemu, starzejącemu się społeczeństwu potrzeba ludzi, którzy będą pracować na emerytury obecnych trzydziesto- i czterdziestolatków, nie podlega dyskusji. Natomiast stale aktualny jest inny ważny problem, sygnalizowany wielokrotnie również za czasów poprzedniego rządu: brak jakiejkolwiek wizji długofalowej polityki migracyjnej.

Dać pracę – i co dalej?

„Rozumiejąc napięcia wynikające z sytuacji geopolitycznej, wyzwań stojących przed Unią Europejską, a także agresywnego nastawienia państw takich jak Rosja, a jednocześnie jasno rozróżniając imigrację legalną od nielegalnej i wspierając skuteczną i bezkompromisową walkę z tym drugim zjawiskiem, pragniemy podkreślić znaczenie imigracji zarobkowej dla wzrostu zamożności Polski. Bezpieczeństwo jest wartością nienegocjowalną — da się ją jednak pogodzić z kontrolowanym, koniecznym otwarciem na tych cudzoziemców, którzy swoją pracą przyczyniają się do tworzenia wspólnego bogactwa” – czytamy w tymże apelu. I znowu, czy można to zakwestionować? Nie można.

Niemniej po lekturze takiego apelu nasuwa się inne istotne pytanie: czy ludzie, którzy przybywają, a wedle organizacji pracodawców mają w jeszcze większej ilości przybywać do Polski w poszukiwaniu legalnej pracy, mogą być traktowani wyłącznie jako pracownicy kontraktowi? Ot, coś w rodzaju polskich specjalistów, którzy jeszcze w czasach PRL pracowali przy zagranicznych inwestycjach. Przyjadą – z rodzinami – na rok, dwa, może pięć, a jak ich praca przestanie być potrzebna, po prostu spakują walizki i wrócą do swoich krajów.

Bez błędów Zachodu

W omawianym dokumencie taki problem nie został nawet zarysowany. A szkoda, bo część jego sygnatariuszy, m.in. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, za czasów poprzedniej ekipy bardzo słusznie wskazywała na potrzebę mądrej i długofalowej polityki migracyjnej. Takiej, która będzie miała wpływ na dywersyfikację kierunków migracji zarobkowej i takiej, która pozwoli uniknąć problemów, które dzisiaj podpalają Zachód. Przypomnę, że kilkadziesiąt lat temu rządząca w zachodnich państwach konserwatywna prawica szeroko otworzyła bramy przed pracownikami spoza Europy. Miała to być alternatywa dla „roszczeniowych” europejskich pracowników. Okazało się, że gdy koniunktura się skończyła, owi pracownicy pozostali. Pozbawieni wsparcia, perspektyw, społecznie odrzucani stali się prawdziwym problemem.

Polityka w zakresie migracji zarobkowej powinna być kształtowana w porozumieniu z przedsiębiorcami. Ale żeby można było ją nazwać polityką, a nie tylko doraźnym działaniem, musi wybiegać dalej, niż rok-dwa naprzód. Musi również uwzględniać fakt, że Polska należy dzisiaj do tych państw UE, których społeczeństwo najszybciej się starzeje. Ten rok przyniósł nam smutny rekord: najniższy wskaźnik urodzin w historii powojennych pomiarów. Zatem potrzebujemy nie tylko rąk do pracy teraz-zaraz (bo, odpukać, koniunktura się dotąd utrzymuje, mimo niepokojących sygnałów z rynku), ale potrzebujemy też, mówiąc kolokwialnie, załatać ubytki społeczne.

Trzy kluczowe pytania

Wbrew temu, co zaakcentowano w apelu, nie mniej lub bardziej uzasadnione obawy o bezpieczeństwo są w tym zakresie najważniejsze. Wszak chodzi o migrantów legalnych, przyjeżdżających do nas pracować. Najważniejsza jest odpowiedź – wspólna, rządu i pracodawców – na trzy kluczowe pytania.

Pierwsze brzmi: czy jesteśmy gotowi i czy potrafimy zakomunikować Polakom, że wielu z tych, którzy tu przyjadą, zostanie u nas z rodzinami na stałe? Po prostu, jak nie tak dawno Polacy, zdecyduje się na budowanie życia w lepszych warunkach, niż te, na które mogą liczyć u siebie. Drugie pytanie: czy mamy scenariusz na wypadek, gdy polska gospodarka ugnie się pod ciężarem kryzysu, a setki tysięcy zagranicznych pracowników z miesiąca na miesiąc straci pracę? Trzecie pytanie: czy, po obnażeniu przez komisję ds. afery wizowej braku monitoringu państwa w zakresie wydawanych wiz, jesteśmy gotowi wdrożyć rozwiązania, które zapobiegną wizowym patologiom? I nie tyle chodzi tu o zagrożenia terrorystyczne, co o proceder wydawania wiz ludziom, którzy nie chcą pracować w Polsce, a chcą jedynie dostać się do strefy Schengen, aby korzystać z unijnych świadczeń socjalnych.

Przedsiębiorcy nie mogą jedynie żądać odpowiedzi na te pytania od rządu, ale powinni wziąć udział w przygotowaniu rozsądnych rozwiązań. Wciąż jeszcze mamy szansę nauczyć się na błędach państw „starej Unii Europejskiej”.

 

Źródło: Salon24.pl blog Krzysztofa Przybyła, prezesa Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego

karta dół laureaci 2024

Czytaj także

Kontakt

Fundacja Godła Polskiego "Teraz Polska"

ul. Górskiego 1
00-033 Warszawa

Sekretariat

Telefon: (+48) 22 201 26 90
fundacja@terazpolska.pl

Dział Konkursu

Telefon: (+48) 22 826 01 91
konkurs@terazpolska.pl

Dział PR i komunikacji

Telefon: 506 000 253
kamilbroszko@terazpolska.pl

 

Klauzula Informacyjna (PDF)

Zamów newsletter

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: sekretariat@terazpolska.pl , telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 90 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.