FUNDACJA POLSKIEGO
GODŁA PROMOCYJNEGO

karta góra
Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Bez silnego złotego nie będzie w Polsce euro

7 marca 2022

Krzysztof Przybył: Rosyjska agresja na Ukrainę ma reperkusje również jeśli chodzi o rynki finansowe naszego regionu. Złoty jest w najtrudniejszej sytuacji od co najmniej kilkunastu lat. Sytuacja zmienia się z każdym dniem i w momencie, gdy piszę te słowa, nie wiadomo jeszcze, jak będą się kształtowały notowania naszej waluty. Ów wieloobszarowy kryzys – polityczny, gospodarczy, militarny – przyniósł również apele o jak najszybsze przyjęcie euro. Priorytety są w tym przypadku jasne: najpierw zróbmy, co w naszej mocy, by uchronić złotego przed katastrofą, potem zaś dyskutujmy. Ze słabą gospodarką i słabym złotym o wejściu do strefy euro możemy zapomnieć.

Bank centralny w ostatnich latach chwalił się powiększaniem rezerw złota i walut. Oczywiście służyć to ma nie tezauryzacji, ale – w razie potrzeby – wsparciu naszej waluty. Nikt nie spodziewał się, że taka potrzeba przyjdzie tak szybko, i to w niezwykle dramatycznych okolicznościach.

Kurs złotego wobec euro jest najniższy od kilkunastu lat, a wobec franka szwajcarskiego – najniższy w historii. Na kłopoty naszej waluty trzeba spojrzeć jednak z perspektywy regionu: Polska, Węgry i Czechy, jako położone najbliżej teatru wojny, budzą największe obawy inwestorów. Zaryzykuję stwierdzenie, że w przypadku Polski rolę grają też inne czynniki, na przykład niewygaszone spory z Komisją Europejską, skutkujące brakiem decyzji ws. Krajowego Planu Odbudowy, zapowiedź podniesienia wydatków na obronność do 3% PKB, co (jak powiedział premier) będzie skutkowało nieuchronnym zadłużeniem, a także spodziewane poważne obciążenia dla budżetu w związku z napływem setek tysięcy uchodźców. Na część tych czynników mamy wpływ, na część nie mamy bądź są one priorytetami.

Nie trzeba się rozwodzić nad tym, że dla prezesa NBP i jego współpracowników to historyczny test skuteczności. Można dodać jedynie, że szkoda, iż w takiej sytuacji Polska nie ma ministra finansów… Przejdźmy jednak do drugiej kwestii, to znaczy do euro. Rządzący obóz zamknął debatę o przyjęciu wspólnej waluty siedem lat temu, przyjąwszy diametralnie odmienne stanowisko, niż jego poprzednicy. Teraz ci, którzy optują za wejściem do strefy euro, z pewną dozą Schadenfreude wskazują, iż gdybyśmy już mieli euro, skutki finansowe konfliktu byłyby mniej odczuwalne. Dlatego teraz czas, by dać sygnał „cała wstecz” i jak najszybciej, za wszelką cenę dołączyć do eurolandu.

Trudno zaakceptować takie podejście. Przyjęcie wspólnej waluty to decyzja historyczna, o wielkim znaczeniu i dla gospodarki, i dla społeczeństwa. Decyzja o tym powinna zapaść po rzetelnej dyskusji, w której argumenty ekonomiczne będą słyszalne o wiele głośniej, niż pokrzykiwania polityków. A najgłośniej powinien być słyszalny głos polskich przedsiębiorców. Dlatego, że – w odróżnieniu od większości ekonomistów i polityków – są praktykami, jak i dlatego, że to na ich barkach spocznie ciężar takiego lub innego rozstrzygnięcia. Rzetelna dyskusja to nie dyskusja pod presją chwili i przy użyciu histerycznych argumentów. Ale na pewno powinno się ją otworzyć na nowo – diametralna zmiana uwarunkować, w których przyszło nam funkcjonować, jest tego wystarczającym uzasadnieniem.

W niektórych elitarnych klubach wystarczy dwóch wprowadzających, by uzyskać członkostwo. W elitarnym klubie euro trzeba spełnić również restrykcyjne warunki. Każdy, kto życzy sobie, byśmy w Polsce płacili w euro, musi sobie jednocześnie życzyć silnego złotego. Bo silny złoty to silna gospodarka, a te dwa czynniki są decydujące, byśmy mogli wejść do eurolandu. Tak więc, drodzy zwolennicy euro – żadnej mściwej satysfakcji, że przeciwnicy was nie słuchali (w końcu zarabiamy w złotych, więc chodzi także o nasze pieniądze…), żadnego nowego frontu dzielącego Polaków. Tylko wszystkie ręce na pokład, by ochronić walutę, a potem mądre przekonywanie do swoich racji.

Źródło: Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego "Teraz Polska", Natemat.pl

karta dół

Czytaj także

Kontakt

Fundacja Godła Polskiego "Teraz Polska"

ul. Górskiego 1
00-033 Warszawa

Sekretariat

Telefon: (+48) 22 201 26 90
fundacja@terazpolska.pl

Dział Konkursu

Telefon: (+48) 22 826 01 91
konkurs@terazpolska.pl

Dział PR i komunikacji

Telefon: 506 000 253
kamilbroszko@terazpolska.pl

 

Klauzula Informacyjna (PDF)

Zamów newsletter

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: sekretariat@terazpolska.pl , telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 90 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.