Profesor Krzysztof Ingarden z tytułem „Promotor Polski”
Wczoraj, 19 października w Sali Obrad Urzędu Miasta Krakowa prof. Krzysztof Ingarden odebrał statuetkę „Promotor Polski” 2023 z Małopolski. Wręczenia dokonali Bogusław Kośmider, Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa oraz Krzysztof Przybył, Prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”.
Laureatami tego tytułu zostali także Jakub Błaszczykowski i prof. Mateusz Hołda.
– W tym roku w Krakowie już po raz czwarty wręczyliśmy statuetki Promotorom z Małopolski. Fundacja nagradza ludzi działających lub wywodzących się z danego regionu, których osiągnięcia współtworzą pozytywny wizerunek naszego kraju. Chcemy promować sukcesy w dziedzinie przedsiębiorczości, kultury, nauki, sportu, mające niewątpliwy wpływ na nasze poczucie tożsamości i na rozwój kraju – powiedział Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego.
Od lewej: Bogusław Kośmider, prof. Andrzej Szczerski, Krzysztof Przybył, prof. Krzysztof Ingarden, fot. Kamil Broszko/Teraz Polska
Laudację na cześć prof. Krzysztofa Ingardena wygłosił prof. Andrzej Szczerski, laureat tytułu Promotor Polski 2022 i dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie.
- Wyjątkowość dokonań profesora Krzysztofa Ingardena wynika z rozumienia architektury, która nie jest tylko i wyłącznie utylitarną strukturą służącą celom projektu inwestycyjnego, ale jest pewnego rodzaju definiowaniem miejsca, w którym się znajduje, wynikającym z korzeni tego miejsca, a jednocześnie kreującym nową jego interpretację. To jest najcenniejsze w architekturze, kiedy potrafi docenić kontekst lokalny, nie powtarzać tradycji, ale dodać do niej nowy głos. W ten sposób Kraków został zdefiniowany na nowo poprzez szereg nowych realizacji w tak trudnych i wymagających miejscach jak Stare Miasto – Pawilon Wyspiański 2000 jest najlepszym przykładem takiej realizacji, która dopełnia architekturę historyczną w sposób harmonijny będąc jednocześnie budynkiem na wskroś nowoczesnym.
Mogliśmy spojrzeć na Kraków w nowy sposób dzięki inwestycjom wokół ronda Grunwaldzkiego, Centrum Manggha czy Galerii Europa-Daleki Wschód, czyli wszędzie tam, gdzie lokalność została poddana nowej interpretacji.
Chciałbym podkreślić, że nagroda Promotor Polski jest niezwykle ważna, bo pokazuje, że to co robimy lokalnie ma znaczenie uniwersalne, międzynarodowe. Przekonanie o wtórności architektury polskiej jest stereotypem, ugruntowanym i funkcjonującym również w Europie, który jest bardzo krzywdzący. Tacy twórcy jak profesor Ingarden przełamują ten stereotyp. Pokazują, że architektura, która powstaje w Polsce jest uniwersalna i ma znaczenie nie tylko dla nas, tutaj mieszkających. Potrafi w sposób oryginalny i wyjątkowy dialogować z tradycją, potrafi pokazać nowoczesność zakorzenioną w lokalności. Te nasze lokalne doświadczenia profesor Ingarden potrafi uniwersalizować. Dokonania Krzysztofa Ingardena dowodzą, że stereotyp wtórności w architekturze polskiej jest całkowicie chybiony. Jesteśmy miejscem, gdzie powstaje architektura najwyższej klasy, o światowym znaczeniu. Serdecznie gratuluję panu profesorowi Krzysztofowi Ingardenowi.
Prof. Krzysztof Ingarden w rozmowie z red. Kamilem Broszko/ Magazyn Teraz Polska
Profesor Krzysztof Ingarden po odebraniu stautetki „Promotor Polski” powiedział:
- Jestem niezwykle zaszczycony i dumny, że zostałem przyjęty do grona tak znamienitych Promotorów Polski. Cieszę się, że została dostrzeżona architektura jako dziedzina, która może wpływać na kształtowanie poczucia piękna i jest narzędziem do zmiany świata, w walce o funkcjonalne przestrzenie, funkcjonalne, piękne i trwałe budynki; i żeby w jednym miejscu spotkać tradycję i nowoczesność. Tradycję, którą trzeba zrozumieć i odtworzyć, a potem za pomocą nowoczesnych narzędzi architektonicznych stworzyć jej nowy obraz.
Należę do szczęśliwego pokolenia architektów, które startowało w początkach lat dziewięćdziesiątych, w wolnej Polsce. Pokolenia, które mogło wziąć sprawy architektury w swoje ręce i odpowiedzialnie ją kształtować. Poprzednie pokolenie, do którego należał mój stryj Janusz Ingarden i jego żona Marta, pracowało w warunkach trudnych, pełnych kłopotów, w tym choćby trosk o materiały na budowach. Obserwując ich pracę jako młody człowiek właściwie powinienem się zniechęcić do dyscypliny, ale rozmiłowanie w lekturach z dziedziny sztuk pięknych i architektury sprawiło, że poszedłem w ślady stryja – szczęśliwie w zupełnie innej rzeczywistości, która daje nam możliwości posiadania nowoczesnych narzędzi i umożliwia walkę o lepszy świat.
Szczęśliwie tak się stało, że karierę zawodową zaczynałem w Japonii, podczas stażu doktoranckiego w Szkole Sztuki i Projektowania na Uniwersytecie Tsukuba, a potem w biurze architektonicznym Arata Isozaki. To był pierwszy krok w kierunku realizacji polsko-japońskich projektów. Pierwszy projekt zrodził się z idei Andrzeja Wajdy, która przyjęła formę Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. Pracując wtedy w Nowym Jorku przeczytałem artykuł Andrzeja Wajdy, iż swoją nagrodę Kioto Prize pragnie przeznaczyć na budowę budynku dla sztuki japońskiej w Krakowie. Uważałem, że ten pomysł powinien być zrealizowany przez najlepszego architekta japońskiego Aratę Isozaki. Niebawem doszło do spotkania Andrzeja Wajdy i Arata Isozaki podczas wręczenia nagrody Kioto i tak powstał pierwszy projekt polsko-japoński w Krakowie. Potem z Andrzejem Wajdą pracowaliśmy przez 30 lat i zrobiliśmy w sumie pięć projektów – niektóre z nich w ramach Centrum Manggha – Ogród Japoński, Szkołę Języka Japońskiego, Pawilon herbaciany dla ceremonii parzenia herbaty oraz Pawilon Wyspiański 2000. Zrealizowaliśmy także projekt Ambasady RP w Japonii, uczestniczyliśmy w opracowaniu ambasady Japonii w Polsce, budowaliśmy fabryki japońskie w Polsce.
W każdej realizacji kierowałem się ideą, aby stać na gruncie naszej rzeczywistości i tradycji, i próbować wprowadzać do nich nowoczesność.