FUNDACJA POLSKIEGO
GODŁA PROMOCYJNEGO

karta góra
Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Alarm w branży budowlanej

20 czerwca 2022

Krzysztof Przybył: Po wielu miesiącach przepychanek – mało zrozumiałych dla większości Polaków – udało się uzyskać warunkowe zielone światło na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Zapowiadane są nowe inwestycje, również infrastrukturalne. Branża budowlana jednak ostrzega, iż do budowy tych wspaniałych projektów może zabraknąć pracowników. Mści się wieloletnia, krótkowzroczna polityka w zakresie kształcenia kadr, nie tylko zresztą, jeśli chodzi o budownictwo infrastrukturalne. Polskie „jakoś to będzie” właśnie przynosi bardzo negatywne efekty.

W ostatnich latach branżę budowlaną, w tym budownictwa infrastrukturalnego, znacząco zasilili pracownicy ze Wschodu, głównie z Ukrainy. Decydenci widać uznali, że ten stan będzie trwał wiecznie, bowiem ani nie zbudowano sensownego programu kształcenia zawodowego, ani nie przygotowano się na sytuacje kryzysowe. Przez sytuacje kryzysowe rozumiem zarówno sytuację, gdy nastąpi odpływ pracowników zagranicznych z polskiego rynku, jak i taką, w której kryzys gospodarczy powoduje zmniejszenie zatrudnienia i tysiące osób, które wiązały z naszym krajem przyszłość swoją i swoich rodzin, zostają w Polsce bez pracy i bez perspektyw na przyszłość.

Ten pierwszy scenariusz już się ziszcza. Według szacunków branży dotąd na Ukrainę wróciło ponad 100 tysięcy osób zatrudnionych w budownictwie, a w pesymistycznym wariancie może ich odejść nawet 400 tysięcy. Po 24 lutego z budów wyjechało blisko 30% pracowników narodowości ukraińskiej. Kim ich zastąpimy? Wskazuje się na takie kraje, jak Uzbekistan i Tadżykistan, ale przecież nie można w nieskończoność łatać dziur na polskim rynku pracy imigrantami. A liczby porażają.

Powołam się na dane Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Ponad 90% firm budowlanych wskazuje na braki pracowników, a 70% z nich twierdzi, że brak pracowników to istotna bariera w dalszej działalności. O ile w 2016 roku bezrobocie wśród osób poszukujących pracy w budowlance przekraczało 12%, to dzisiaj praktycznie nie istnieje. Rynek pracy w tym sektorze chłonie pracowników jak gąbka. I – jeśli nic niespodziewanego się nie stanie – nadal będzie chłonął. Szacuje się, że w perspektywie najbliższych 12 lat do zrealizowania będą inwestycje o wartości około 800 mld zł, najwięcej w województwach mazowieckim i pomorskim. A to oznacza nie tylko „polowanie” na pracowników, lecz także, zgodnie z logiką rynku, wzrost kosztów pracy.

Kiedy obserwuję te dane, przypomina mi się sytuacja na kolei. W latach 90. ubiegłego wieku, kiedy na potęgę likwidowano połączenia kolejowe w całym kraju, jednocześnie masowo odsyłano na wcześniejsze emerytury maszynistów. Likwidowano także szkoły kształcące kolejarzy, bo wszak nowy, wspaniały świat miał być światem autostrad i TIR-ów. Kilkanaście lat później okazało się, że specjalistów na kolei brakuje. Przewoźnicy sponsorowali klasy kształcące maszynistów, gwarantowali ich absolwentom pracę od razu po szkole, i to pracę aż do emerytury. Jedna luki pokoleniowej nie dało się szybko zapełnić. Problem pozostał do dziś. Polskie szkolnictwo zawodowe i techniczne też było długo traktowane po macoszemu. Ekscytowano się powstawaniem mniej lub bardziej solidnych szkół wyższych, a zawodówki i technika były uznawane za relikt PRL. To podejście z biegiem lat zaczęło się zmieniać, ale skutki nierozsądnej polityki odczuwamy między innymi w branży budowlanej. Pomijam fakt, że z danych GUS wynika, iż zaledwie 16% młodych ludzi wybiera na studiach kierunki techniczne. Inżynierów nie będziemy mieli w nadmiarze…

W Polsce cały czas dobrze się ma tradycyjne podejście, doskonale zilustrowane przez Mickiewicza w „Panu Tadeuszu”: „Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele, i? – jakoś to będzie!” Za dużo pracowników? Likwidujemy szkoły. A że za dziesięć czy piętnaście lat będziemy tego żałować? Oj tam, to sporo czasu, kto inny będzie rządził! Za mało pracowników? Sprowadzamy kogo się da z zagranicy. A czy zapewnimy tym pracownikom możliwość przetrwania ewentualnego kryzysu? Oj tam, niech się sami martwią!

Z analiz Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa wynika, że na polu edukacyjnym do największych problemów należą m.in. niewystarczający styk szkolnictwa z biznesem i system edukacji nieprzystosowany do potrzeb rynku. Bez styku biznesu i państwa tego problemu nie uda się rozwiązać. Sama branża próbuje działać w miarę możliwości, także w zakresie kształcenia kadr ze Wschodu. Dzięki porozumieniu firmy Strabag i władz Rzeszowa od 1 września w tym mieście rusza klasa budowlana z ukraińskim językiem wykładowym. Ale system szkolnictwa technicznego i zawodowego, jego głęboka reforma, to zadanie dla rządu. Które może przynieść efekty jedynie, jeśli zostanie wypracowane w dialogu z branżą.

Dopóki dominować będzie patrzenie na polskie problemy w krótkiej perspektywie, mierzonej kadencjami Sejmu i dopóki rząd będzie traktował dialog z biznesem jako zło konieczne, dopóty trudno będzie o konstruktywne rozwiązania. A wyścigu w zakresie konkurencyjności przegrać nie możemy, bo inwestorów mało będą interesowały nasze wewnętrzne dylematy.

Źródło: Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”, Natemat.pl

karta dół laureaci 2024

Czytaj także

Kontakt

Fundacja Godła Polskiego "Teraz Polska"

ul. Górskiego 1
00-033 Warszawa

Sekretariat

Telefon: (+48) 22 201 26 90
fundacja@terazpolska.pl

Dział Konkursu

Telefon: (+48) 22 826 01 91
konkurs@terazpolska.pl

Dział PR i komunikacji

Telefon: 506 000 253
kamilbroszko@terazpolska.pl

 

Klauzula Informacyjna (PDF)

Zamów newsletter

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: sekretariat@terazpolska.pl , telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 90 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.