Chaos szkodzi nie tylko polskiej gospodarce
Krzysztof Przybył: Jest prawdą, że nie tylko Polska stanęła w obliczu gospodarczych problemów w związku z wojną na Ukrainie. Jest prawdą, że nie tylko Polska, ale również bogatsze państwa „starej Unii” borykają się z wysoką inflacją. Ale to w Polsce, a nie gdzie indziej, w trudnym czasie nie obsadzono stanowiska ministra finansów, nie wiadomo, kto i kiedy zostanie wybrany na prezesa banku centralnego na kolejną kadencję, zaś podatnicy muszą zmagać się z fiskalnym chaosem. W biznesie najgorszą wiadomością jest brak wiadomości – a nasz kraj, niestety, w tym celuje. Co jest bardzo negatywnym sygnałem dla rynków finansowych.
W ostatni piątek uczestniczyłem w niezwykle interesującej debacie, zorganizowanej w Senacie – „Rok 2022 – chaos podatkowy a sytuacja podatników i przedsiębiorców”. Otworzyli ją senatorowie: Adam Szejnfeld, przewodniczący Zespołu ds. Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Krzysztof Kwiatkowski, przewodniczący Zespołu ds. Zrównoważonego Rozwoju. Debatowali zaś o podatkowym chaosie przedstawiciele organizacji przedsiębiorców i doradcy podatkowi.
Tytułowy chaos ma dwa wymiary. Pierwszy – to ten, z którym stykają się podatnicy, zarówno przedsiębiorcy, jak i zatrudnieni. Drugi – to chaos na poziomie, rzec można, makroekonomicznym, spowodowany między innymi przez eksperyment „Polskiego Ładu”. O pierwszym z nich napisano już wiele, a szacowni prelegenci dodali wiele ważnych wątków oraz wziętych z życia przykładów, jak kończą się polityczno-fiskalne eksperymenty. Warto na chwilę zatrzymać się przy drugim.
Inwestorzy, owszem, patrzą na wyniki gospodarcze danego państwa, śledzą rozwój rynku, szacują jego potencjał. Jednym z kluczowych czynników, branym pod uwagę przez inwestorów, jest jednak przewidywalność danego rynku. Nie trzeba być ekonomistą, by uznać to za oczywiste: czy wolimy współpracować z partnerami stabilnymi, czy z osobami, które będą nas czymś ciągle zaskakiwać? W warunkach ogromnych zawirowań i nowych zagrożeń stabilność i przewidywalność ma wyjątkową wartość. Mówiąc krótko: kraj, który przechodzi na razie trudności gospodarcze, boryka się z inflacją i spadkiem wartości waluty, ale którego polityka gospodarcza ma jasne i przewidywalne ramy, będzie mógł liczyć na większe zaufanie inwestorów od państwa, które nie potrafi dać odpowiedzi na zasadnicze pytania.
Sytuacja fiskalna, z którą mierzymy się od stycznia 2022 roku to w zasadzie pierwszy taki przypadek w naszej gospodarce. Wprowadzono przepisy „Polskiego Ładu”, które całkowicie zmieniały dotychczasową rzeczywistość, ale nie zadbano o wcześniejsze ich sprawdzenie. Ich „testowanie” przerzucono na przedsiębiorców oraz pracowników.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy jedną z kluczowych kwestii niezbędnych do sprawnego prowadzenia działalności gospodarczej jest przewidywalność oraz jednoznaczna, niepozostawiająca wątpliwości, interpretacja przepisów prawa. Jest to zagadnienie często podnoszone także przez osoby reprezentujące firmy – Laureatów Konkursu „Teraz Polska”. I pomimo tego, że wśród nich są zarówno przedstawiciele małych rodzinnych przedsiębiorstw, jak i dużych firm, to hasło „prostego i czytelnego prawa” jest postulowane przez wszystkich, niezależnie od reprezentowanej branży czy wielkości firmy.
Ale to nie wszystkie negatywne sygnały dla rynków finansowych. Nie wiadomo bowiem, czy i kiedy Polska otrzyma środki z Krajowego Planu Odbudowy. Nie wiadomo, czy i kiedy zostaną wygaszone spory rządu z Komisją Europejską. Pytania można mnożyć – ale są to pytania bez odpowiedzi.
W warunkach ogromnych zawirowań i nowych zagrożeń stabilność i przewidywalność ma wyjątkową wartość. Chaos nie uczyni z Polski wiarygodnego podmiotu ani dla inwestorów, ani dla geopolitycznych partnerów. Na pewno znacząco osłabi – co już czyni – konkurencyjność naszej gospodarki.
Źródło: Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego, Natemat.pl