Relokacja – integracja
Krzysztof Przybył: Nie wiemy, czy wojna na Ukrainie potrwa jeszcze kilka tygodni czy też wiele miesięcy. Wiemy jednak, że setki tysięcy osób, które uciekły do Polski przed rosyjskim najazdem, nie wrócą prędko do swoich domów. Nawet jeżeli tylko część z nich zdecyduje się związać z naszym krajem na stałe, to wszystkim trzeba stworzyć warunki umożliwiające normalne funkcjonowanie. To obowiązek państwa – również jako ustawodawcy – i pole do działania dla organizacji pozarządowych.
Polacy otworzyli przed przybyszami serca, a przedsiębiorcy portfele. Pierwsze potrzeby udaje się zaspokoić, ale co dalej? Samorządowcy i aktywiści zwracają uwagę, iż potrzebne jest sprawne zarządzanie przepływem uchodźców i odciążenie największych miast, dokąd najczęściej przybywają uciekinierzy. Taki projekt relokacyjny powinien mieć wymiar ponadpaństwowy.
Fundacja „Porozumienie Bez Barier” Pani Prezydentowej Jolanty Kwaśniewskiej we współpracy z międzynarodową organizacją Global Empowerment Mission przygotowała międzynarodowy projekt humanitarny „Project Relocation”. Jego celem jest wsparcie w relokacji ukraińskich uchodźców, tak, by jak najkrócej przebywali w zbiorczych miejscach tymczasowego pobytu, a trafili w gościnę do rodzin z Polski i całej Unii Europejskiej. Fundacja poszukuje wolontariuszy – odsyłam na jej stronę.
Samo wsparcie ludzi dobrej woli to nie wszystko. Problemem powinno zarządzić oczywiście państwo, w ścisłej współpracy z samorządem. Nie jest to czas na polityczne przepychanki, potrzeba realnej współpracy. Niech przykładem będzie Warszawa, gdzie przy projekcie nadawania Ukraińcom numerów PESEL ściśle współpracują prezydent Rafał Trzaskowski oraz minister z Kancelarii Premiera Janusz Cieszyński.
Mamy w Polsce niemal dwa i pół tysiąca gmin, od wielkich i zamożnych począwszy a na ubogich, borykających się z wiecznymi problemami skończywszy. Obowiązki i ciężary muszą być rozłożone sprawiedliwie, ale trzeba dostrzegać także szanse. Nasz rynek pracy wciąż jest chłonny, potrzebuje pracowników. Przybysze z Ukrainy mogą być stosunkowo szybko zaadoptowani na tym rynku. To impuls rozwojowy i odciążenie samorządów: uchodźcy z Ukrainy chcą radzić sobie sami, są aktywni, odnajdują się wśród Polaków, w społeczeństwie bliskim im kulturowo. To także szansa na rozwiązanie w dłuższym horyzoncie czasowym problemu starzenia się i wyludniania Polski, z którym nie możemy sobie poradzić od 30 lat. Zintegrowanie z nami bardzo dużej liczby młodych Ukraińców, głównie kobiet z dziećmi, może przynieść nam korzyści, bo te dzieci mogą zostać na stałe a nawet stać się obywatelami Polski, płacącymi podatki i podnoszącymi nasz rozwój gospodarczy.
Takim działaniom powinna towarzyszyć legislacja, która odciąży finansowo samorządy i zachęci polskie firmy do włączania się w proces integracji relokowanych uchodźców, również poprzez tworzenie nowych miejsc pracy. Na początek likwidując najbardziej kontrowersyjne zapisy Polskiego Ładu, które zwiększają obciążenia przedsiębiorców, ale również wprowadzając przewidziane na kilka lat ulgi. Organizacje przedsiębiorców zgłaszają już konkretne pomysły i warto by było, gdyby rząd szybko je przeanalizował. Obecny kryzys uchodźczy – jak wprost nazwał go prezydent Andrzej Duda – może być w dłuższej perspektywie szansą. Dla uchodźców na szybki powrót do normalnego życia, choć poza ojczyzną i dla polskich przedsiębiorców – by przetrwać ciężkie lata.
Źródło: Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego "Teraz Polska", Natemat.pl