Teraz Polskie wakacje!
Tradycyjne kierunki wakacyjnych wyjazdów Polaków może i pozostają malownicze, ale – z różnych względów – przestały być bezpieczne. Kraje północnej Afryki stały się areną terrorystycznych zamachów. Poczciwa Grecja przyprawia o ból głowy tych, którzy kilka miesięcy temu zdecydowali się wykupić wyjazd z biurem turystycznym. Niepewność sektora finansowego to jedno, ale wisząca w powietrzu groźba strajku generalnego w tamtym kraju – to dodatkowa „atrakcja”. Nie ciesząc się absolutnie z problemów dalekich państw, powinniśmy pomyśleć na chłodno, czy może być to dodatkowa szansa dla polskiej turystyki.
Uprzedzając pytania: oczywiście, polski Bałtyk nie zastąpi Morza Śródziemnego, a kapryśne polskie lato – niezmiennie słonecznego lata państw południowych. Nie powinniśmy jednak wychodzić z założenia, że Polska może być interesująca tylko dla nielicznej garstki koneserów. A czas, w którym nie tylko Polacy z żalem muszą pożegnać się z popularnymi regionami turystycznych wojaży, jest również dobrym momentem do promowania w Europie Polski. Nie tylko jako stabilnej, atrakcyjnej dla inwestorów gospodarki (choć o tym powinno się pamiętać cały czas), ale również jako miejsca, które może stać się celem wakacyjnych podróży dla mieszkańców unijnych państw i… dla nas samych.
Z ogłoszonego przed kilkoma tygodniami raportu Mondial Assistance wynika, że w tym roku 16 mln Polaków planuje wakacje. Jednak mniej, niż nam się zwykle wydaje, planuje urlop za granicą, bo tylko 5 mln. Najpopularniejsze kierunki zagraniczne to Grecja, Chorwacja, Włochy i Hiszpania.