Zmiana czasu zimowego na letni nastąpi w najbliższy weekend w nocy z soboty na niedzielę. 26 marca nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy o godzinę do przodu, czyli z godz. 2:00 na 3:00. Pośpimy przez to o godzinę krócej.

Dyskusja na temat zasadności zmiany czasu w Unii Europejskiej toczy się od kilku lat. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską wśród Europejczyków w 2018 roku wykazały, że 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zebrano w nich 4,6 mln odpowiedzi (największą liczbę w historii).

Zwolennikami rezygnacji z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu okazali się też Polacy. Z badania CBOS przeprowadzonego w marcu 2019 roku wynikało, że przeciwko temu dotychczas stosowanemu rozwiązaniu opowiada się ponad trzy czwarte ogółu badanych (78,3 proc.), podczas gdy za jego utrzymaniem optuje jedynie 14,2 proc. Przeważająca większość dorosłych Polaków, przy przejściu na jeden czas, preferowała czas letni środkowoeuropejski zwany czasem letnim (74 proc.).

Projekt ustawy likwidującej zmianę czasu był wielokrotnie omawiany na forum Unii Europejskiej. Co więcej, europosłowie opowiedzieli się za tym, aby ostatnia zmiana czasu nastąpiła w 2021 roku. Nowe ustalenia miały dotyczyć państw, które chcą zostać na stałe przy czasie letnim. Ostatecznie jednak, nie podjęto wiążącej decyzji. Po ogłoszeniu pandemii koronawirusa Parlament Europejski odłożył tę sprawę na bok i do tej pory do niej nie powrócił.

Zgodnie z obecnie obowiązującym rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów będziemy przestawiać zegarki jeszcze co najmniej przez najbliższe trzy lata, tj. do 2026 roku.

Ustalenia dotyczące czasu letniego zostały wprowadzone przez państwa europejskie w ubiegłym wieku. Celem było oszczędzanie energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX wieku. Głównymi argumentami za utrzymaniem czasu letniego i zimowego są przede wszystkim lepsze wykorzystanie światła dziennego oraz zmniejszenie zużycia prądu.

Warto podkreślić, że zmiana czasu może negatywnie wpływać na nasz organizm. Jak tłumaczył w rozmowie z PAP dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zmiana czasu najbardziej dotyka ludzi, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy. Zaznaczył przy tym, że choć sama zmiana czasu nie jest zwykle główną przyczyną problemów zdrowotnych, to rezygnacja z niej mogłaby przynieść pozytywne skutki.

W wyniku utraty jednej godziny w ciągu doby, możemy odczuwać wzmożone zmęczenie, senność i rozkojarzenie, co może prowadzić do zmniejszonej efektywności w pracy. Czas adaptacji do nowego czasu i powrót do normalnego funkcjonowania może u niektórych osób wynosić nawet do tygodnia lub dłużej.

Źródło: PAP, Radio ESKA