Zostawił korporację, by produkować drewniane okulary
- W 2011 roku postawiłem wszystko na jedną kartę. Przytłumiony duszącą atmosferą korporacji z dnia na dzień zostawiłem dotychczasową pracę, by tworzyć drewniane okulary. - opowiada Łukasz Marzecki, co-founder Niebagatela. Jego manufaktura jest wspaniałym przykładem coraz popularniejszego trendu powracania do rzemieślniczych tradycji.
Pomysł wykorzystania drewna do produkcji okularów nie jest nowy. Amerykanie pokochali te drewniane dodatki już kilka lat temu, podobnie zresztą jak mieszkańcy Azji. W Polsce jednak odkrywane są dopiero od niedawna, powoli wkraczają na nasz rynek modowy. I co ciekawe nie tylko w przeciwsłonecznej odsłonie, ale i tej korekcyjnej.
Drewniane okulary zachwycają nie tylko swoim wyglądem. Swoją popularność zawdzięczają przede wszystkim starannemu, ręcznemu wykonaniu.
- Ramki są specjalnie formowane, wzmacniane włóknem. Od początku do końca wykonuję je sam. Cały proces produkcji jednej oprawy trwa 9 dni. – mówi Marzecki.
Producentów drewnianych okularów w Polsce jest coraz więcej. Bez problemu zamówimy dziś okulary wykonane z egzotycznych gatunków drewna. Do najpopularniejszych należą te wykonane z drewna sandałowego, bambusowego czy hebanowego. Polscy rzemieślnicy wykorzystują do ich produkcji także palisander, merbau i jatobę. Na rynku znajdziemy także oprawki orzechowe, różane i jesionowe. Wśród kształtów królują zdecydowanie te w klimacie retro. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Fot. Niebagatela (materiały prasowe)
Wykonuję przeróżne zamówienia indywidualne. Ostatnio stworzyłem okulary dla fana BMW, nawiązujące kształtem do nerek charakterystycznych dla tego samochodu. Moje okulary można też oglądać w serialu rodzinka.pl. Zaczynam także współpracować z najbardziej uznanymi salonami optycznymi w Polsce. – opowiada Marzecki.
Nie wszystkim twórcom udaje się jednak szerzej zaistnieć na rynku optycznym. Współpraca ze specjalistycznymi salonami wymaga bowiem odpowiednich certyfikatów.
Połączenie najwyższej jakości, natury i świetnych projektów polskich producentów znajdują uznanie u odbiorców z Niemiec, Anglii, Włoch, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Rosnąca popularność ręcznie wykonywanych drewnianych okularów przyczyniła się już do sprowadzania z Chin ich tańszych odpowiedników. Polscy producenci nie zrażają się „konkurencją” i dokładają wszelkich starań, by ich okulary były najlepsze:
- Bardzo zależy mi na lokalnym rodowodzie. Chcę, aby mój produkt był w 100% polski.. Głęboko wierzę, że uda się nam stworzyć produkt rozpoznawalny w Europie, ceniony przede wszystkim za jakość. – podkreśla Łukasz Marzecki z manufaktury Niebagatela.
Anna Tatarewicz
Fot. Niebagatela (materiały prasowe)