FUNDACJA POLSKIEGO
GODŁA PROMOCYJNEGO

karta góra
fot. SEKO SA
fot. SEKO SA

Krzysztof Przybył: Warto dbać o polskie połowy dalekomorskie

14 grudnia 2024

Ryba na wigilijnym stole? Dla nas to oczywistość. To tradycja, ale i przysmak. A świadczą o tym choćby produkty laureatów Godła „Teraz Polska”: znanej z przetwórstwa łososia firmy Suempol oraz firmy SEKO z Chojnic, której specjalnością są przetwory ze śledzi oraz  smakowite dania z ryb opiekanych.

Ryby to czasami jedyna dostępna żywność dla mieszkańców krajów rozwijających się. Dosłownie na wagę życia. Mamy z czego być dumni, bowiem polski eksport, przede wszystkim drobiu i ryb, nie tylko przynosi zyski polskim firmom, ale stanowi wkład w europejskie wysiłki na rzecz zapewnienia państwom Afryki bezpieczeństwa żywnościowego.

Trzysta milionów posiłków z polskich połowów

Polska jest na podium światowych eksporterów mięsa drobiowego; wyprzedzają nas tylko Brazylia i Stany Zjednoczone. Eksport polskiego drobiu do Afryki systematycznie rośnie. W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2024 roku odnotowaliśmy wzrost o jedną czwartą w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.

Ale i polskie rybołówstwo dalekomorskie, choć daleko mu do świetności sprzed kilku dekad, wnosi tu swój wkład. Corocznie 50-60 tys. ton ryb z polskich połowów dalekomorskich trafia do państw afrykańskich. To nawet 300 milionów posiłków. Dodać należy, czego nie są świadomi polscy konsumenci, przywykli do traktowania ryb jako towaru drogiego i niemalże luksusowego, że dla Afryki ryby stanowią najtańsze i najłatwiej dostępne źródło białka pochodzenia zwierzęcego.

Czy moglibyśmy łowić i dostarczać – na rynki afrykańskie i europejskie, w tym polski – więcej? Przecież jeszcze w końcu lat osiemdziesiątych zeszłego wieku ryby z połowów pozabałtyckich stanowiły 80% wszystkich polskich połowów, a obecnie proporcje się odwróciły. O tym rozmawiali uczestnicy debaty o bezpieczeństwie żywnościowym w kontekście rybołówstwa dalekomorskiego, która w miniony wtorek odbyła się w Warszawie, w Polskiej Agencji Prasowej. Wzięli w niej udział eksperci, politycy i dyplomaci.

Unijna polityka rybołówstwa: zwijanie zamiast rozwoju

- Bezpieczeństwo żywnościowe Polski i Europy zagrożone nie jest, natomiast mamy problem z zaopatrzeniem dużych regionów świata. Odpowiedzialność krajów bogatych, w tym także Polski, za wyżywienie tych ludzi nie będzie z nas zdjęta – zaznaczył były minister rolnictwa, poseł Marek Sawicki.

Parlament Europejski i Komisja Europejska wielokrotnie podkreślały znaczenie rybołówstwa dalekomorskiego w kontekście bezpieczeństwa żywnościowego świata. Niemniej, jak wskazał inny z uczestników wydarzenia, były minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk, polityka Unii Europejskiej to raczej kolejne ograniczenia, a nie szanse.

- Nikomu w Unii nie podoba się wspólna polityka europejska dotycząca rybołówstwa i jest powszechnie krytykowana. Mamy coraz większe ograniczenia, jeśli chodzi o połowy, a jedynym rozwiązaniem co do funkcjonowania tego sektora jest złomowanie i odchodzenie od produkcji – powiedział.  Dodał, że konieczna jest zmiana w tym zakresie. Według niego Polska nie może sobie pozwolić, aby branża rybacka upadła.

Kurczą się łowiska, częściowo z powodów zaleceń naukowców, częściowo z powodów klimatycznych. Polska ocaliła swoje kwoty połowowe dzięki aktywności prywatnych firm zrzeszonych w Dalekomorskiej Organizacji Producentów Ryb. Czasy, gdy królował Dalmor, a Polska miała trzydzieści statków do połowów dalekomorskich, minęły bezpowrotnie.

Walczmy o kwoty dla Polski

A przecież, jak podkreślał podczas dyskusji Emil Remisz, reprezentujący wspomnianą organizację, ryby to nie tylko bezpieczeństwo żywnościowe dla krajów rozwijających się. To najbardziej ekologiczne źródło białka zwierzęcego, patrząc na skalę emisji CO2. I mądrze, odpowiedzialnie zarządzany zasób starczy dla każdego pokolenia.

Polska ma bogate tradycje związane z połowami dalekomorskimi, sięgające jeszcze dwudziestolecia międzywojennego. W 1931 roku powstała, istniejąca do wybuchu wojny, polsko-holenderska spółka zajmująca się tego typu połowami.  Również po II wojnie światowej sektor ten przeżywał intensywny rozkwit – w 1975 roku złowiono 600 tys. ton ryb. Dziś to kilkakrotnie mniej.

Polskie rządy powinny walczyć o to, by kwoty połowowe dla Polski były możliwie najwyższe. A dzisiaj, przy wspomnianej tendencji „zwijania” jednych łowisk i poważnych ograniczeń na innych, oznacza to przede wszystkim walkę o to, aby ograniczenia dotknęły naszych armatorów w możliwie najmniejszym stopniu. Nie interesem tej czy innej firmy, ale interesem gospodarczym, żywnościowym i strategicznym Polski jest utrzymanie łowisk na Pacyfiku i Atlantyku. Kto wie, może kiedyś nie tylko dla Afryki, ale i dla nas okażą się one nie do przecenienia.

Źródło Salon24.pl, blog Krzysztofa Przybyła, prezesa Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego

karta dół laureaci 2024

Czytaj także

Kontakt

Fundacja Godła Polskiego "Teraz Polska"

ul. Górskiego 1
00-033 Warszawa

Sekretariat

Telefon: (+48) 22 201 26 90
fundacja@terazpolska.pl

Dział Konkursu

Telefon: (+48) 22 826 01 91
konkurs@terazpolska.pl

Dział PR i komunikacji

Telefon: 506 000 253
kamilbroszko@terazpolska.pl

 

Klauzula Informacyjna (PDF)

Zamów newsletter

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: sekretariat@terazpolska.pl , telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 90 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.