Nie działa podstępnie ten, kto korzysta ze swego prawa
Krzysztof Przybył
Nasze prawo ma korzenie sięgające prawa rzymskiego, ale tworzący prawo zdają się nie pamiętać o fundamentalnych tego prawa zasadach. Jedna z nich głosi: „nie działa podstępnie ten, kto korzysta ze swego prawa”. Dlaczego więc wymagać, by obywatele, zanim skorzystają z przysługujących im praw, oceniali, czy ustawodawca nie popełnił aby błędu? Świetną ilustracją takich tendencji jest aktualny spór wokół antycovidowej inwestycji przy granicy Warszawy.
Kiedy wiele lat temu wprowadzano tzw. podatek Belki, który obciążył banki (a w rezultacie, nietrudno się domyślić, klientów), bankowi juryści wymyślili od razu furtki, które pozwalały od tego podatku uciec. Premier Belka stwierdził wówczas, że banki zachowują się „niepatriotycznie”. Korzystały z furtki, której nie domknął parlament? Korzystały. Łamały prawo? Nie. Można zastanowić się, czy bardziej „niepatriotyczni” byli urzędnicy, przygotowujący niedokładną regulację, czy banki, które działały zgodnie z prawem.
Wróćmy do naszych czasów. Kolejne odsłony „tarczy antycovidowej”, przygotowywane – co akurat nie może być zarzutem, zważywszy na okoliczności – w ogromnym pośpiechu, wywróciły do góry nogami mnóstwo regulacji. Liczne zapisy pod lupę wzięli prawnicy, wnikliwie je analizując. A z tej analizy skwapliwie korzystają również przedsiębiorcy.
Jedna z tychże regulacji pozwala realizować inwestycje, mające na celu zwalczanie i ograniczanie skutków pandemii oraz spowodowanego przez nią kryzysu w specjalnym, maksymalnie odformalizowanym trybie. Wystarczy zgłoszenie do starostwa i można n.p. zaczynać budowę. Gdy korzystają z tego niektóre samorządy i jednostki publiczne – nie wywołuje to sensacji. Natomiast na czołówki mediów trafiła inwestycja, którą jeden z warszawskich deweloperów postanowił zrealizować na swoim gruncie w podwarszawskiej gminie Babice Stare. Wysłał do starostwa pismo informujące, że zgodnie z ustawą zamierza wybudować piętnaście domów, które najpierw będą wynajmowane na kwarantannę, a później, po preferencyjnych stawkach, osobom poszkodowanym przez kryzys.