Noblistka – nasz towar eksportowy
Krzysztof Przybył
Literacki Nobel dla Olgi Tokarczuk to nie tylko ważna karta w dziejach polskiej kultury. To równie ogromna potencjalna szansa dla skutecznej promocji Marki Polska na świecie. Trzeba tylko pamiętać, że świat nie kończy się na sporach o polską politykę, a fakt, że laureatka nie stroni od komentowania bieżącej rzeczywistości, również można przekuć w sukces.
Nagroda Nobla była, jest i pewnie długo będzie jednym z najbardziej prestiżowych wyróżnień na świecie. To, że grono polskich noblistów powiększyło się o kolejną osobę, to wielkie wydarzenie dla wszystkich Polaków. Nie oszukujmy się: Nobel dla twórcy ze Stanów Zjednoczonych, Francji czy, dajmy na to, Wielkiej Brytanii nie ma takiego znaczenia wizerunkowego, jak nagroda dla przedstawiciela kraju, o którym na świecie nie wiedzą tyle, ile wiedzieć powinni.
Kraj, który nie ma rangi międzynarodowego albo choćby kontynentalnego mocarstwa, jest identyfikowany często dzięki jego wybitnym obywatelom. Jeśli Brazylijczyk będzie kojarzył Polskę, to raczej z Lechem Wałęsą (noblistą!), Janem Pawłem II czy słynnym piłkarzem Lewandowskim, niż z Bitwą Warszawską bądź zdobyciem Monte Cassino. No, może jeszcze z polską wódką, która skutecznie podbija tamtejszy rynek. A teraz do tego zestawu ma szansę dojść Olga Tokarczuk.