Poloniście łatwo jest być promotorem Polski
25 kwietnia br. podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego nagrodziła statuetką „Promotor Polski” prof. Ryszarda Koziołka, rektora Uniwersytetu Śląskiego.
Rozmowę z prof. Ryszardem Koziołkiem przeprowadził Kamil Broszko.
Kamil Broszko: Ostatnio stało się popularne nowe odczytywanie dzieł literackich. Co więcej, pojawiają się pomysły, żeby przepisywać dzieła klasyki na nowoczesny język. Jak człowiek literatury postrzega tego rodzaju praktykę?
Ryszard Koziołek: Dla filologa przedmiotem badań zawsze pozostanie tekst oryginalny. Dla mnie jako czytelnika edukowanego na literaturze dawnej też trudno sobie wyobrazić, żeby Kochanowski czy Pasek mówili językiem współczesnym. Ale patrzę na to zjawisko z życzliwością, jeśli chodzi o przyswajanie dawnej literatury współcześnie czytającym Polakom, zwłaszcza młodym. Taka praktyka ma miejsce w wielu krajach, w wielu kulturach literackich. Anglicy przyswajają Shakespeare’a swoim współczesnym, modernizując jego język. Patrzę na to z sympatią.
KB: Kiedy spojrzy się na galerię kilku ostatnich rektorów Uniwersytetu Śląskiego to nadreprezentacja filologów jest aż nadto widoczna. Profesor Banyś, Profesor Sławek i oczywiście Pan Rektor.
RK: Niekoniecznie, bo jeśli sięgniemy nieco głębiej, to znajdziemy biologa, hydrogeologa i geologa, więc mam wrażenie, że wspólnota rektorów Uniwersytetu Śląskiego dba o profesjonalny balans, dywersyfikację między naukami humanistycznymi a naukami ścisłymi i przyrodniczymi.
KB: Jest Pan silnie zaangażowany w procedurę zdobycia statusu uczelni badawczej przez Uniwersytet Śląski. Na jakim etapie jest ten proces?
RK: Uniwersytet Śląski znalazł się na 13. miejscu wśród 20. uniwersytetów, które aplikowały o status uczelni badawczej, a przypomnijmy, że 10 uczelni w Polsce otrzymało tytuł uczelni badawczej. Natomiast Uniwersytet Śląski jest uniwersytetem badawczym wedle modelu humboldtowskiego, czyli stoi na dwóch, silnych nogach: edukacji i badaniach naukowych, a ostatnia ewaluacja wypadła naprawdę dobrze. Jestem przekonany, że nasz uniwersytet będzie nieustannie poprawiał swoją pozycję badawczą w Polsce i Europie.
KB: Wiele mówi Pan o uniwersytecie jako wspólnocie. Czy to jest próba reakcji na obecne czasy, które cechuje alienacja?
RK: Tak. Ta alienacja została bardzo mocno wzmocniona przez okres epidemii, która rozbiła nas, rozczłonkowała w swoich mieszkaniach, w swoich zamknięciach, i pozostawiła przed ekranami komputerów. I to dotyczy wszystkich członków wspólnoty uniwersyteckiej: pracowników, studentów oraz doktorantów. Teraz, kiedy jesteśmy znowu razem, widać, że ten proces był poważny. Reintegracja wspólnoty trwa bardzo powoli. Do tego jeszcze dodajmy bardzo ostre podziały w świecie społecznym i politycznym, nierówności społeczne, które także na uniwersytecie się odbijają. Choć z drugiej strony wspólnota akademicka jest dość zintegrowana w porównaniu z innymi wspólnotami, które raczej są homogeniczne, gdyż zwykle dobieramy się na podobieństwo swoich poglądów, przekonań, statusu. Uniwersytet jest niesłychanie zróżnicowany pod wszelkimi względami, a jednocześnie funkcjonuje w sposób pokojowy, cywilizowany, chciałbym powiedzieć - mądry. Pod tym względem może być dowodem na to, że jesteśmy w stanie funkcjonować ze sobą mimo bardzo istotnych różnic, jeśli mamy fundament, co do którego się zgadzamy. Tym fundamentem jest nauka i wiedza.
KB: Nadchodzi era sztucznej inteligencji, która już zajmuje pierwsze przyczółki w naszej rzeczywistości. Jak reaguje na to środowisko akademickie?
RK: Z wielką uwagą i ogromnym zainteresowaniem. Bez względu na to, jaka będzie przyszłość tego narzędzia, systemu, zjawiska - trudno dzisiaj określić nawet z czym mamy do czynienia - to już mamy ogromny problem pedagogiczny. Szkoła i akademia są pierwszymi środowiskami, które muszą się zmierzyć z możliwościami czatu GPT, które są imponujące, jako narzędzie wspomagające, ale też zastępujące pracę studentów, zwłaszcza prace pisemne. Zakazywanie nie jest żadnym rozwiązaniem. Należy raczej nauczyć studentów i uczniów świadomego używania tego urządzenia, które tak samo popełnia błędy i trzeba je poddawać kontroli oraz weryfikacji. Uważam, że zyskaliśmy trzeciego uczestnika procesu edukacyjnego - obok nauczyciela i ucznia mamy sztuczną inteligencję. Trzeba nauczyć się jej używać, trzeba przemyśleć jej dydaktyczną funkcjonalność.
KB: Na koniec rozmowy chciałbym zapytać o wrażenia związane z otrzymaniem nagrody Promotor Polski?
RK: Powiedzieć, że jestem wzruszony, to nic nie powiedzieć, jak mawiał Pilch. Ale poloniście łatwo jest być promotorem Polski. Jesteśmy czołówką światową w tym obszarze. Spośród sześciorga polskich noblistów pięcioro to wybitni polscy humaniści. Nie ma żadnej innej dyscypliny, która w Polsce mogłaby się poszczycić tak wybitnymi światowymi osiągnięciami. Mam nadzieję, że przyczyniła się do tego, choć w drobnej cząstce, także moja troska naukowa o gospodarstwo polskiej literatury.
Nagrodę Promotor Polski traktuję jako wyraz uznania dla środowiska akademickiego Katowic i Śląska, jako wyróżnienie naszej pracy na rzecz pokazywania śląskiej nauki i używania jej jako komunikacji ze społeczeństwem. Z pomocą śląskich uczelni i śląskich naukowców zdobyliśmy dla Katowic niezwykle prestiżowy tytuł Europejskiego Miasta Nauki 2024, otrzymany po raz pierwszy przez polskie miasto akademickie, ale także przez miasto akademickie Europy Środkowo-Wschodniej.
Prof. dr hab. Ryszard Koziołek
- Literaturoznawca, eseista, profesor w Instytucie Literaturoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego,
- Rektor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach,
- Dyrektor Generalny Śląskiego Festiwalu Nauki KATOWICE.
- W 2010 roku otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii „Eseistyka” za książkę „Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy”.
- Członek jury Nagrody Literackiej Nike w latach 2012–2015.
- W 2016 uhonorowany Śląskim Wawrzynem Literackim.
- W 2017 roku otrzymał Nagrodę im. Kazimierza Wyki za wybitne osiągnięcia w dziedzinie eseistyki oraz krytyki literackiej i artystycznej.