Popularyzację nauki taktuję jak inwestycję
25 kwietnia br. podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego nagrodziła statuetką „Promotor Polski” dr Tomasza Rożka, popularyzatora nauki, założyciela fundacji „Nauka.To lubię.”
Rozmowę z dr Tomaszem Rożkiem przeprowadził Michał Lipiński.
Michał Lipiński: Dlaczego warto popularyzować naukę i objaśniać jej zawiłości?
Tomasz Rożek: Bo popularyzacja nauki to inwestycja. Wiem, że czasami jest traktowana jako miły dodatek z aspektem rozrywkowym. Mówi się: „dobrze, jest wiedzieć”, tymczasem powinno mówić się: „trzeba wiedzieć”. Innymi słowy, jeżeli chcemy budować nowoczesną gospodarkę i dbać, aby nasze społeczeństwo było świadome pewnych procesów, które pojawiają się niemal z dnia na dzień, takich jak technologie kosmiczne, zmiana klimatu, dyskusje na temat energetyki dotyczące wiatraków, paneli fotowoltaicznych lub reaktorów jądrowych. Każdy z tych tematów, które często pojawiają się w środkach masowego przekazu, u swoich podstaw ma podłoże naukowe albo technologiczne. Jeżeli nie zadbamy o to, żeby przyszły wyborca miał choć minimalne rozeznanie, to skazujemy się na ryzyko łatwej manipulacji opinią publiczną.
ML: Spotykaliśmy się z tym ryzykiem podczas pandemii koronawirusa, gdzie fake newsy często przejmowały narrację. Tym bardziej rola nauki w objaśnianiu świata jest bezcenna.
TR: Też tak to postrzegam. Dlatego nie mówmy o wydawaniu pieniędzy na naukę, ale o inwestowaniu w naukę. To ważne rozróżnienie. To, co robimy w fundacji „Nauka. To lubię.” i czym ja się zajmuje od 10 lat, to inwestowanie w rozwój naszego kraju poprzez popularyzację nauki. Bo nie potrafię sobie wyobrazić rozwoju gospodarki bez rozwoju nauki i technologii.
ML: Jak ocenia Pan polski potencjał naukowy? Czy śledzi Pan losy naszych naukowców pracujących w ośrodkach międzynarodowych?
TR: Odpowiedzi nie da się zawrzeć w jednym zdaniu, bo nie mamy do czynienia z sytuacją zerojedynkową. Nasi naukowcy i inżynierowie są bardzo dobrze wykształconymi ludźmi, o czym świadczy choćby fakt, że wielu z nich pracuje w uznanych ośrodkach za granicą. Często rozmawiam z nimi i pokazuję co robią na kanale „Nauka. To lubię”. Bardzo żałuję, że pracują tam, a nie u nas. Oni też często żałują. Wydajemy niemałe pieniądze, żeby ich wykształcić a potem … skutecznie zniechęcamy, żeby zostali w kraju. Reasumując, polscy naukowcy są bardzo doceniani i poważani za granicą. Natomiast bardzo często w Polsce nie mają w kraju warunków do dalszego rozwoju osobistego i prowadzenia swoich badań.
ML: Czy polski naukowiec może otrzymać Nobla?
TR: To jest możliwe, ale trzeba pamiętać, że Nagroda Nobla wymaga nie tylko bardzo dobrych wyników naukowych, ale także działań pozanaukowych, których u nas jeszcze nikt nigdy nie podjął. Często mówi się o niewystarczających nakładach finansowych na naukę. Pamiętajmy, pieniędzy zawsze będzie za mało. Pytanie, czy potrafimy dobrze wykorzystać środki, które już są w systemie…
ML: Jakie wrażenia towarzyszą Panu po otrzymaniu tytułu Promotor Polski?
TR: Marka „Teraz Polska” jest dla mnie synonimem wysokiej jakości nie podlegającej dyskusjom. Nagrodę przyjmuję z ogromnym zobowiązaniem, że nie zawiodę nikogo robiąc dalej to, co robię. A „Nauka. To lubię” to dzisiaj 3 kanały youtubowe, 4 serwisy internetowe, wydawnictwo i system grantowy dla dzieci. Staramy się pokazywać polskich naukowców, którzy mają super moce, takie jak: pracowitość, ciekawość, dociekliwość, upór i odwaga. Robimy wiele różnych rzeczy, który nie wydarzyłyby się, gdyby nie moi współpracownicy i miejsce, z którego pochodzę, czyli Śląsk.
dr Tomasz Rożek – czołowy polski popularyzator nauki, znany z kanału YouTube Nauka. To Lubię. Od wielu lat w prosty sposób tłumaczy dorosłym i dzieciom, jak działa świat. Autor książek popularnonaukowych i "Akademii Superbohaterów". Doradca Dyrektora Generalnego Europejskiej Agencji Kosmicznej i założyciel Fundacji Nauka. To Lubię. Prywatnie fan żeglarstwa i motocykli.