Wreszcie konkrety – czekamy na więcej!
Krzysztof Przybył: Pośród rytualnego obrzucania się błotem, oskarżeniami i skupianiu się na sprawach światopoglądowych, w nieoficjalnej jeszcze kampanii wyborczej pojawiły się pierwsze konkrety, które mogą zainteresować przedsiębiorców. Oby tylko na ogólnych zapowiedziach się nie skończyło!
Kto z Państwa pamięta buńczuczne zapowiedzi dobrodziejstw, jakie miał nieść przedsiębiorcom sławetny Polski Ład? Notabene Polski Ład, pomyślany – być może – rozsądnie, finalnie upodobnił się do potwora doktora Frankensteina. Każda z grup wpływu w obozie rządowym lobbowała swoje pomysły, aż wyszedł projekt, który z tytułowym ładem nie miał wiele wspólnego. Już po wejściu w życie reformy trzeba było ją na gwałt dalej reformować. Coś, co miało okazać się Wunderwaffe partii rządzącej, okazało się dla niej obciążeniem, a dla przedsiębiorców koszmarem.
Dobrze więc, że temat „dobrodziejstw” Polskiego Ładu powrócił w kampanii – za sprawą szefa Platformy Obywatelskiej. Ogłosił on, że państwo winno przedsiębiorcom pomagać, a nie przeszkadzać. Takich haseł nasłuchaliśmy się w wielu kampaniach z ust wielu polityków, dlatego skupmy się na konkretach. Konkretem jest zaś pożądana rewolucja, czyli wprowadzenie kasowej metody rozliczania CIT dla małych podatników. Jeśli uda się wprowadzić takie rozwiązanie w życie, to będzie ono ratunkiem dla wielu przedsiębiorców, którzy tracą płynność, a nawet upadają z powodu zatorów płatniczych. Mali podatnicy płaciliby CIT dopiero po otrzymaniu przelewu, a nie po wystawieniu faktury. Jest to tym bardziej potrzebne, że wielkie firmy coraz częściej praktykują 60-, a nawet 90-dniowe okresy płatności. A fiskus nie czeka.
Szef Platformy Obywatelskiej zapowiedział również korektę rozwiązań dotyczących składki zdrowotnej. Nie ma jednak co liczyć na powrót do dawnych rozwiązań, albowiem ostrożnie dodał, iż nie można narażać „interesów zdrowotnych Polaków” na szwank. Trudno jednak nie zgodzić się z jego postulatem, by wycofać obowiązek opłacania składki zdrowotnej od zysku z tytułu sprzedaży maszyny albo samochodu – o ile oczywiście sprzedaż taka nie stanowi core businessu przedsiębiorcy.
Lider największej partii opozycyjnej wykonał swój ruch. Teraz czas na ruch strony przeciwnej. Nie tylko w formie odniesienia się do pomysłów Donalda Tuska, ale przelicytowania go w potrzebnych i oczekiwanych przez polskie firmy rozwiązaniach. Czołowi politycy partii rządzącej zapewniają, że w odróżnieniu od opozycji oni potrafią się przyznać do błędów. Wypunktowane przez lidera PO mankamenty obecnej legislacji stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej. Zatem dobrze by się stało, gdyby w walce o poparcie przedsiębiorców obóz władzy przedstawił konstruktywne pomysły na zmiany przepisów podatkowych. Akurat w tym obszarze trzeba trzymać kciuki za ostrą kampanię, w której zetrą się konkrety.
Źródło: Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”, Natemat.pl