Dokąd zmierzamy…
Wielka polityka to tylko zdrowy rozsądek zastosowany do wielkich rzeczy, jak powiedział Napoleon. Badania opinii publicznej od lat pokazują, że niezależnie od zmieniających się partyjnych preferencji Polaków, jedno pozostaje niezmienne: bardzo pejoratywna ocena klasy politycznej, przekładająca się na ocenę instytucji przedstawicielskich.
Sejm i Senat cieszą się uznaniem mniej niż 1/4 społeczeństwa. W eurowyborach wiele osób głosowało na złość politykom mainstreamu, a nie za taką czy inną wizją Unii Europejskiej. Afera taśmowa to niewątpliwie triumf tych, którzy chcą pokazać, że polityka jest brudna. Czy na tej negacji można w ogóle coś budować?