Don Kichoty są wśród nas
"Jak na razie Polska mocno broni się przed pomysłami, aby energetykę węglową odesłać do lamusa. Oczywiście za ekologicznymi argumentami stoją konkretne interesy: Francja rada by nam zaoferować swoją technologię jądrową, niemieckie firmy pospieszą z rozwiązaniami z zakresu fotowoltaiki. Niemniej rozwój silnego sektora energii odnawialnej jest zadaniem, przed którym nasz kraj nie może i nie powinien się uchylać.
Okazuje się jednak, że w oczach niektórych nawet najwyższe stężenie CO2 jest niczym w porównaniu z zagrożeniami, jakie stwarzają zgoła niewinne farmy wiatrowe. Największa partia opozycyjna szykuje się – dosłownie i w przenośni– do walki z wiatrakami. Oczywiście, wszystkiego można zakazać, tylko pozostaje odpowiedzieć na pytanie: jeżeli nie wiatraki, to co?"
Czytaj więcej na blogu: krzysztofprzybyl.natemat.pl