Nie niszczmy polskich marek
Krzysztof Przybył
Polskie marki to nie tylko produkty i usługi. To również projekty, wydarzenia, kultura a także - co ważne – ludzie. Wszystko to, z czego możemy być dumni, co pozytywnie kojarzy nam się z Polską. Dlatego opolski festiwal uważam za cenną i solidną polską markę. Próby używania tego szacownego wydarzenia jako politycznej maczugi są nie tylko obrzydliwe, ale i szkodliwe. Pokazują, że nie umiemy postawić granicy między walką polityczną a dobrem wspólnym. Wielka szkoda.
Opole nie jest pisowskie, tak jak w poprzednich latach nie było platformerskie, peeselowskie ani eseldowskie. To nie była i nie jest polityczna impreza, organizowana pod określoną partyjną flagą, tylko wspaniałe wydarzenie kulturalne. Prestiż Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej budowano przez dekady. Dlaczego dzisiaj niektórzy chcą rozmienić go na drobne?
Telewizją Polską zarządzały od 1989 roku osoby o bardzo różnych poglądach i politycznych korzeniach, mniej bądź bardziej zaciekle krytykowane. Nikt jednak z tej przyczyny nie przylepiał partyjnych etykietek wielkim wydarzeniom organizowanym przez publicznego nadawcę. Może dlatego, że byłoby to absurdalne.
Artyści też ludzie i też mają swoje poglądy – na życie, świat, politykę. Jedni z zapałem angażują się we wspieranie ugrupowań politycznych i kandydatów na prezydenta, inni słyną z ciętych komentarzy odnośnie otaczającej nas rzeczywistości. I, jak to bywa, jednych to zachwyca, innych oburza. W Opolu są jednak przede wszystkim artystami, ludźmi kultury i nie możemy oceniać ich przez pryzmat innej aktywności.
Co roku Galę Konkursu „Teraz Polska” w Teatrze Wielkim uświetnia występ słynnego artysty. W tym roku mieliśmy zaszczyt i przyjemność słuchać Marcina Wyrostka, a kilka lat temu – Jana Pietrzaka. I, daję słowo, nikt nie ochrzcił z tego powodu Gali „Teraz Polska” mianem imprezy pisowskiej, choć pan Jan swoich sympatii politycznych nie kryje. Ba, nasza Kapituła wyróżniła honorowym tytułem Wybitnego Polaka między innymi Tadeusza Mazowieckiego, Lecha Wałęsę i Marka Belkę. Nikt nie oskarżał nas z tego powodu o polityczny charakter nagrody. Mam nadzieję, że ten zdrowy rozsądek zwycięży i w kolejnych latach.