O misji mediów w eksperckim gronie
Krzysztof Przybył
Misja mediów publicznych – jakkolwiek ją definiować, bo ile osób, tyle definicji – bywa często przeciwstawiana komercji. Jest to zapewne wygodne, bo słabą oglądalność lub słuchalność można wytłumaczyć misyjnością programu, ale czy sensowne? Nie zawsze – jak zgodzili się uczestnicy debaty, zorganizowanej przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska” przy współpracy Instytutu Staszica i pod patronatem Fundacji XX. Czartoryskich.
W półtoragodzinnej dyskusji, która odbyła się 7 marca w warszawskim gmachu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, uczestniczyli: wiceprezes Fundacji „Teraz Polska” Andrzej Czernek, dyrektor TVP1 Mateusz Matyszkowicz, wicedyrektor radiowej „Trójki” Mariusz Cieślik oraz prezes Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski. Nie będę tu relacjonował przebiegu debaty, zainteresowanych odsyłam do mediów, w których pojawiły się relacje i do komunikatu prasowego. Warto zarysować dwa wątki, które wymagają dyskusji szerszej, niż tylko w gronie bądź co bądź zacnych panelistów.
Po pierwsze – współpraca mediów publicznych z organizacjami pozarządowymi. Wspomniał o tym podczas debaty prezes Czernek. Akurat projekty realizowane przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska” są pozytywnym przykładem. Od lat współpracujemy z publicznym radiem i telewizją przy sztandarowym projekcie, czyli Konkursie „Teraz Polska”. Życzliwość daje się odczuć również przy takich przedsięwzięciach, jak konkurs „Wybitny Polak”, organizowany w różnych krajach czy wręczanie tytułów „Promotor Polski” i „Promotor Polskiej Gospodarki” w regionach (ostatnio w Białymstoku – gdzie mieliśmy patronat Telewizji Polskiej). Ale „Teraz Polska” nie jest jedyna, a współpraca może przecież przynosić korzyści obu stronom. Instytucje pozarządowe mogą i powinny być partnerami akcji i kampanii społecznych inicjowanych lub realizowanych przez publicznych nadawców. Można korzystać z ich ekspertów, z ich kontaktów, doświadczenia. I zapewne wiele tego rodzaju podmiotów z chęcią na to się zgodzi.
Redaktor Cieślik zauważył, że niemal na każdym kolegium „Trójki” pojawiają się informacje o ciekawych projektach społecznych. Obsłużenie ich wszystkich choćby krótką relacją w serwisie informacyjnym jest niemożnością. Redakcje muszą więc wybierać. Tym bardziej warto zastanowić się, czy radio i telewizja nie powinny bardziej być uczestnikami projektów, niż tylko dostawcami informacji?
Drugi ważny wątek, niestety krótko potraktowany w debacie, to istotny element misji, czyli kształtowanie wizerunku Polski.