Polska Europa
Leszek Miller obawia się, że Donald Tusk na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej nie będzie dbał o interesy Polski, bo będzie reprezentantem wszystkich państw tworzących Unię. Moim zdaniem nie ma sprzeczności między strategicznymi interesami naszego kraju a priorytetami Unii.
Chyba że uznamy za prawdziwą, bliską niektórym prawicowym politykom, wizję UE jako związku państw, gdzie silniejsi starają się wszelkimi sposobami ograniczać suwerenność maluczkich.Nasz ekspremier dostał do ręki karty i to od niego będzie zależało, co uda mu się ugrać. Czy stanowisko szefa Rady Europejskiej to „żyrandol”?