Szukajmy korzyści na wielu polach
Krzysztof Przybył
Jesteśmy narodem, który przywiązuje ogromną wagę do słów i gestów. Szczególnie tych ciepłych, cieszących nasze serca. Wydawałoby się, że to stara jak świat sztuczka marketingowa, a jednak działa. Nawet wówczas, gdy trzeba decydować na chłodno, ważąc starannie wszelkie korzyści dla kraju i krajowej gospodarki. Na przykład w przemyśle zbrojeniowym.
Deklaracje, które padły w Białym Domu podczas spotkania prezydentów Polski i USA, mają duże znaczenie. Wypada trzymać kciuki za ich realizację. Przy okazji ogłoszono, że Polska kupuje amerykańskie F-35. Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało ofertę Lockheed Martin. Nie chcę wchodzić w dyskurs na temat tego, czy ten sprzęt jest dla naszej armii odpowiedni, na temat jego nowoczesności i użyteczności. Cóż, nie jestem politykiem i nie muszę udawać, że znam się na wszystkim. Natomiast przy okazji warto zwrócić uwagę na ważne kwestie. Na pytania, których politycy nie zadają – chociaż powinni.
Szacunkowa wartość kontraktu to 2-4 mld dolarów. Suma olbrzymia. Oczywiście bezpieczeństwo narodowe nie jest polem, gdzie wypada szukać oszczędności. Czy jednak, skoro już wydajemy tak potężną kwotę, nie warto szukać rozwiązania, które da maksimum korzyści? Po pierwsze – nowoczesny i potrzebny sprzęt. Po drugie – korzyści polityczne w sferze międzynarodowej. Po trzecie wreszcie – korzyści dla polskiej gospodarki.